BŁ. JAN BEYZYM W CZECHOWICACH

MISYJNYM SZLAKIEM BEZINTERESOWNEGO MIŁOSIERDZIA

W 2013 roku, jesienną porą, jezuicka parafia także znalazła się na szlaku misjonarza o. Czesława H. Tomaszewskiego SJ, który przywiózł relikwie „Apostoła Trędowatych” i wygłosił kazanie podczas niedzielnej Mszy św.

Ewangelia wg św. Łukasza z tego dnia, mówiąca o uzdrowieniu trędowatego, oraz wygłoszona przez misjonarza homilia przypomniały, że „Źródłem miłosierdzia jest sam Bóg. Pan Jezus okazuje swoje miłosierdzie wszystkim, którzy o nie proszą, bez wyjątku. (...) Nie możemy pozostawać obojętni na problemy i potrzeby innych. Nie możemy nie zauważać tych, którzy potrzebują pomocy, ale powinniśmy okazać im nasze miłosierdzie, czyli na miarę naszych możliwości pospieszyć im z pomocą. Przykładem takiej właśnie postawy bezinteresownego miłosierdzia jest dla nas Błogosławiony, który przybywa dzisiaj do nas, aby wśród nas zamieszkać: bł. Jan Beyzym SJ, Apostoł trędowatych, który dla wszystkich będących w wielkim nieszczęściu stał się po prostu ich bratem”.

13 października, w dniu, w którym szczególnie czczona jest Matka Boża Fatimska, bł. Jan Beyzym SJ, niezwykły czciciel Najświętszej Marii Panny, zamieszkał w czechowickiej parafii św. Andrzeja Boboli, gdzie dokonano uroczystej instalacji relikwii Błogosławionego. Ojciec Tomaszewski SJ w zakończeniu homilii podkreślał: „Relikwie błogosławionego Polskiego Samarytanina, Jana Beyzyma, umieszczamy wśród nas, w naszej parafii, aby oddawać im cześć, aby prosić bł. Jana o wstawiennictwo za nami, w naszych intencjach, u Bożego Tronu. Jednocześnie stawiamy Go sobie za wzór do naśladowania. Niech obecny wśród nas – w czcigodnej relikwii – błogosławiony Rodak przypomina nam, że i my kiedyś możemy także być w niebie, jeśli postawimy na Chrystusa, jeśli będziemy Mu służyć, okazując miłosierdzie naszym braciom i siostrom będącym w potrzebie”.

Pozostajemy z wiarą, że Błogosławiony zamieszka nie tylko w naszej parafii, lecz także w naszych sercach i będzie pomagał nam stawać się „Apostołami Miłosierdzia”.

Ania K.