SMUTNE LISTY Z MARANY

Zarzuty stawiane Ojcu Beyzymowi i trudności w budowie szpitala zasmucały go i dręczyły. Dawał temu wyraz w listach do ojca Czermińskiego. Bywał czasem oburzony na Francuzów i „po kozacku rąbał im prawdę w oczy”. Sam Czermiński, w liście do ówczesnego Ojca Asystenta Włodzimierza Ledóchowskiego, pisał o przyczynach tych trudności z Francuzami. Urażona miłość własna, że […]

WDZIĘCZNOŚĆ OJCA JANA BEYZYMA

Ojciec Beyzym, człowiek bardzo pokorny, niczego oprócz grzechów sobie nie przypisujący, czuł się mimo swej niegodności obsypywany darami od Boga, od Matki Najświętszej i od ludzi, zwłaszcza od ofiarodawców z Polski. W swej pokorze był głęboko i wzruszająco wdzięczny. Każdy najmniejszy nawet dar budził w nim odruch wdzięczności. Co tydzień odprawiał Mszę św. za dobroczyńców […]

JANA BEYZYMA SJ MIŁOŚĆ DO OJCZYZNY

Jedna z bolesnych „trzaseczek Krzyża Pańskiego” była dla Ojca Beyzyma tęsknota za opuszczonym dobrowolnie krajem ojczystym, za konwiktem chyrowskim, za Krakowem i jego dwoma Karmelami. Samotny Polak na Madagaskarze, wsród obcych, tęsknił za polską mową i pocieszał się listami, które niekiedy wydłużały się, bo ich autor chciał choć tak „nagadać się po polsku”. „Kontent jestem, […]

GORLIWOŚĆ OJCA JANA BEYZYMA SJ O DUSZE

Hasło św. Ignacego Loyoli „adiuvare animas” -„pomagać duszom” w ich powrocie do Boga Stwórcy i Zbawcy – głęboko zapadło w serce ojca Beyzyma. Całe swoje życie zakonne i kapłańskie poświęcił większej chwale Bożej i większej pomocy duszom. Troskę o dusze łączył pokornie z troską o własne zbawienie. Prosił wielokrotnie karmelitanki krakowskie o wstawiennictwo u Matki […]

MIŁOŚĆ DO JEZUSOWEGO KRZYŻA

„Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien” (Mt 10, 38). Ojciec Jan Beyzym na pewno szedł za Jezusem ze swoim krzyżem, a był to krzyż codzienny. Często pisał w swoich listach: „Nie ma kącika bez krzyżyka”; „Bez krzyżyka ani rusz naprzód”; „Per crucem ad lucem”. To ostatnie hasło często […]