Ojciec Jan Beyzym wyznał kiedyś przeoryszy Karmelu łobzowskiego, że od młodych lat miał powołanie do kapłaństwa, że było mu ciężko i obco żyć wśród świata, że marzył o sutannie, a strój świecki raził go i nie miał w nim upodobania. Po osiemnastu latach życia zakonnego była w nim żywa pamięć o szczęściu iradości, jakimi napełniły […]